Suplement militarny
Wojna domowa w Hiszpanii stała się poligonem doświadczalnym dla nowych typów broni oraz taktyk, które miały zostać wykorzystane w nadchodzącym konflikcie - II wojnie światowej. Niemal wszystkie mocarstwa doby międzywojennej, wysyłały swój sprzęt oraz doradców, aby na polach bitew sprawdzać ich wartość bojową. Do żołnierzy obu walczących stron trafiły tysiące sztuk wyposażenia z całego świata.
Głównymi krajami wspierającymi Generała Franco była III Rzesza oraz Włochy. Ta pierwsza zorganizowała całą jednostkę wyposażoną w ciężki sprzęt oraz lotnictwo. Niemiecki Legion Condor skupiał się na testowaniu możliwości nowoczesnych myśliwców oraz bombowców, jednak na uzbrojeniu niemieckich "ochotników" znalazła się również broń pancerna.
He - 111 we wczesnej wersji; poniżej myśliwiec Me - 109 w malowaniu Legionu Condor.
Lotnictwo okazało się zabójczo skuteczne, czego powiedzieć nie można było o niemieckich czołgach (głównie Pz I), które okazały się zbyt słabo uzbrojone i opancerzone aby sprostać realiom nowoczesnej wojny.
Czołgi Pz I w barwach wojsk Generała Franco; Załoga składała się z kierowcy oraz dowódcy obsługującego uzbrojenie, które stanowiły jedynie dwa karabiny maszynowe MG 13 kal. 7,92 mm.
Dostarczane licznie przez ZSRS czołgi T-26 oraz maszyny z rodziny BT (głównie BT-2 oraz BT-5) górowały nad panzerami uzbrojeniem (armaty p-panc 37 oraz 45 mm). Czołgi nie mogły jednak sprostać nowoczesnemu lotnictwu. Niemcy wyciągnęli z tego faktu wnioski projektując i wprowadzając na uzbrojenie nowe lepsze typy pojazdów (Pz III i Pz IV, początkowo w wersjach z podziałem na tzw. czołgi myśliwskie i wsparcia), strona sowiecka zignorowała natomiast zagrożenie jakie stanowią bombowce, co miało zemścić się na RKKA w 1941 roku.
Głównym dostawcą broni oraz "doradców" dla strony republikańskiej był Związek Sowiecki. Rząd Republiki Hiszpańskiej zgodny ideologicznie z ZSRS, jeszcze na początku wojny domowej dokonał transferu niemal całych zapasów złota stanowiącego fundamenty hiszpańskiego systemu walutowego do Rosji. W zamian miano dostarczyć wojskom republikańskim odpowiednie uzbrojenie oraz wsparcie ochotników. Do Hiszpanii trafiły więc czołgi T-26 oraz BT-2 i BT-5, jak również duże ilości broni strzeleckiej.
Sowiecki czołg T-26, "inspirowany" brytyjskimi czołgami lekkimi Vickers E, wprowadzony do produkcji w 1931 roku.
Pod egidą Związku Sowieckiego zorganizowana też tzw. Brygady Międzynarodowe, w skład których wchodzili lewicowi ochotnicy z całego świata. Standardową praktyką podczas rekrutacji do tej organizacji była konfiskata paszportów (i innych dokumentów), które następnie przez lata wykorzystywane były do budowy siatki szpiegowskiej ZSRS na terenie całego świata (jednak głównie europy). Warto również wspomnieć, iż wartość "pomocy" jaką Republice Hiszpanii przekazało ZSRS jest dalece niewspółmierna z wartością przekazanych do Rosji aktywów (jak można się domyślić, Hiszpania już więcej nie zobaczyła swojego złota).
Ciekawy jest również udział polaków w hiszpańskiej wojnie domowej. Poza ochotnikami walczącymi po obu stronach, II RP eksportowała do Hiszpanii również sprzęt wojskowy (głównie samoloty). Polskie konstrukcje lotnicze, a przede wszystkim myśliwce, były bestsellerem lat 30 XX wieku. Samoloty z rodziny PZL, PWS oraz RWD sprzedawały się do wielu krajów Europy. Hiszpania już od 1935 roku składała zamówienia na samoloty RWD-9 oraz PZL 11. Wraz z wybuchem wojny obie strony konfliktu potrzebowały uzbrojenia przyspieszając tym samym formalności związane z zakupem. Pomimo wielu zamówień zrealizowano jedynie kontrakt z firmą PWS, która dostarczyła Frankistom samoloty PWS-10.
PWS-10 w malowaniu lotnictwa Frankistów, samoloty te bazowały głównie na lotniskach w Leon, Vigo oraz w Sewilli.