dominacja komunizmu w świecie

„Solidarność”

Rok 1980 był ostatnim rokiem rządów Edwarda Gierka. Sytuacja gospodarcza PRL stale się pogarszała. Kolejne podwyżki cen stały się przyczyną fali strajków, które wybuchały od 1 lipca 1980 r. Domagano się głównie podwyżek płac. Władza, spełniając zazwyczaj te żądania, jedynie chwilowo uspokajała sytuację. 14 sierpnia 1980 r. w Stoczni Gdańskiej im. Lenina rozpoczął się strajk okupacyjny, na czele którego stanął działacz WZZ Lech Wałęsa. Od następnego dnia, w geście solidarności z gdańskimi stoczniowcami, zaczęły strajkować kolejne zakłady w całej Polsce.

Brama nr 2 stoczni. Na bramie wisi obraz Matki Boskiej Częstochowskiej oraz tablice z 21 postulatami, zatytułowane

W dniach 30 i 31 sierpnia oraz 3 września przedstawiciele władzy podpisali z przedstawicielami strajkujących zakładów porozumienia, na mocy których 17 września utworzono NSZZ „Solidarność”. Była to największa – nie tylko w historii PRL, ale całego tzw. bloku wschodniego – niezależna od władz komunistycznych organizacja.


„Solidarność” nie była klasycznym, branżowym związkiem zawodowym. Akces do niej zgłaszali nie tylko robotnicy, ale też intelektualiści, dziennikarze czy ekonomiści. Jej struktura była zbliżona do struktury partii politycznej (podział według regionów, a nie klucza branżowego). Z czasem związek, wraz z organizacjami satelickimi, przerodził się w ruch o charakterze społeczno-niepodległościowym, wchłaniając lub usuwając w cień dotychczasową opozycję demokratyczną. Pod koniec 1980 r. zrzeszał już ok. 9 milionów członków. Część członków PZPR zasilała szeregi "Solidarności", a w samej partii zaczęły się tworzyć tzw. struktury poziome, sprzeciwiające się dotychczasowemu centralizmowi demokratycznemu.

 

Tłum ludzi przed bramą stoczni

 

Tłum ludzi przed bramą stoczni. Na pierwszym planie brama, do której przytwierdzony jest drewniany krzyż oraz dwie flagi

Atmosfera w Polsce była napięta. Przeciąganie liny pomiędzy „Solidarnością”, której siłą było olbrzymie poparcie społeczne i groźba wywołania fali paraliżujących strajków, a KC PZPR, który nie do końca wiedział, w jaki sposób przywrócić status quo ante, wymuszało kolejne niewygodne dla partii kompromisy.


Moskwa domagała się od Warszawy zdecydowanych działań w walce z „kontrrewolucją”, jednocześnie jednak wielokrotnie zapewniała, że interwencja podobna do tej z 1968 r. w Czechosłowacji nie wchodzi w grę. Polscy komuniści mieli sami uporać się z „Solidarnością”.

 

Lech Wałęsa przemawia zza bramy stoczni. Stoi między dwiema flagami

Rozpoczęto przygotowania do ostatecznej rozprawy ze związkiem. 18 października 1981 r. I sekretarzem KC PZPR został, zachowując dotychczasowe funkcje, premier i minister obrony narodowej – gen. Wojciech Jaruzelski. W tym czasie sytuacja gospodarcza PRL była już dramatyczna, a społeczeństwo polskie zmęczone. Odpowiedzialnością za zaistniałą sytuację władze obarczały „Solidarność”.