Sowieccy przywódcy z Józefem Stalinem na czele byli przekonani o tymczasowości wynegocjowanego w Wersalu ładu, którym zakończyła się I wojna światowa. Wybuch kolejnej wojny światowej był dla nich jak najbardziej pożądany, bowiem otwierał perspektywę kolejnej szansy na rozprzestrzenienie ideałów rewolucji na efektywnej drodze militarnego podboju. To właśnie temu, a nie światowemu pokojowi, podporządkowana była polityka zagraniczna ZSRS. Widać to doskonale w zaangażowaniu Sowietów w trwające na świecie konflikty – w Chinach nie zawahali się wspierać nacjonalistów Chang Kai-Szeka, w hiszpańskiej wojnie domowej zaangażowali się po stronie lewicowych republikanów. Wykorzystując do tego celu Komintern oraz lokalnych ideowych komunistów, rozbudowali również siatkę agenturalną, za pomocą której mogli oddziaływać na życie publiczne i polityczne wielu krajów. Wszystko to było podporządkowane jednemu celowi – rozniecenia wojny światowej, w której państwa kapitalistyczne zostałyby na siebie naszczute i wyniszczone wieloletnimi zmaganiami wojennymi podobnymi do tych z lat 1914-1918. Nie mogłyby się wówczas oprzeć potężnej Armii Czerwonej, która niczym rozjemca rozstrzygnęłaby rozbudzone konflikty wprowadzając swoisty Pax Sovietica.
Jednocześnie przez cały Związek Sowiecki przetoczyła się fala czystek obejmujących swych zasięgiem aparat partyjny i wojskowy oraz miliony zwykłych obywateli w tym przedstawicieli mniejszości narodowych, które traktowano w kategoriach potencjalnej agentury na wypadek konfliktu. Tzw. Wielki Terror lat 30. charakteryzował się niezwykle wysokim współczynnikiem zasądzanych kar śmierci (blisko 85% wszystkich wyroków) oraz niemal ślepym okrucieństwem. Zdaniem niektórych rosyjskich historyków miał on w swoich założeniach oczyścić kadry oraz społeczeństwo z elementów niepewnych w oczekiwanej wojnie, zastępując je całkowicie posłusznym i wiernym ideologii marksistowskiej pokoleniem nowego człowieka sowieckiego – Homo Sovieticusa.
Wojna domowa w Hiszpanii stała się preludium do przyszłego konfliktu światowego.
Śmierć Lenina nie zakończyła niedoli ludz, którzy znaleźli się pod panowaniem ZSRS, jego miejsce zajął jeszcze większy zbrodniarz - Stalin.